Miał być dziennik pokładowy. Będzie. Wpis drugi to jakby dwa wpisy. Drugi i ostatni. Jestem tego absolutnie pewien, jak tego, że co jak co, ale kawę mam zajebistą.
(więcej…)
Kategoria: Dziennik Pokładowy
-
-
Leżę i piszę. Czy to aby ma jakikolwiek sens? Czy to zdrowe? Leżę chory, więc to dla zdrowia. Zdrowie… Chce się tutaj zajechać Panem Tadeuszem. Ale pojadę panem Wojciechem: a chuj tam. Chaos to słowo, które odbija mi się wewnątrz zmęczonej głowy, postaram się maksymalnie skondensować przekaz, chociaż roboty google to lubią sobie poczytać nieco więcej. Tylko dla kogo ja to cholera robię… No to tak.
(więcej…)