Miał być dziennik pokładowy. Będzie. Wpis drugi to jakby dwa wpisy. Drugi i ostatni. Jestem tego absolutnie pewien, jak tego, że co jak co, ale kawę mam zajebistą. (więcej…)
Pierwszego kwietnia opublikowałem przeredagowany tekst. Po kilkunastu dniach usiadłem do niego ponownie i skróciłem go konkretnie, robiąc kolejną redakcję. (więcej…)