Orace

antycypacje i emancypacja autora…

Hosting młodego blogera

Dziś odpowiadam na zajebiście ważne pytanie. Jak zacząć blogowanie? Już słyszę odpowiedź, że od darmowych (oczywiście) serwisów. Polecać żadnych nie mam zamiaru. Skupię się jednak na jednej istotnej kwestii. Potencjalnie darmowe „miejsce” w sieci kiedyś zacznie doskwierać. Albo przestaje być darmowe, albo jeszcze ilość reklam denerwuje- delikatnie ujmując. Tekst dedykuję głównie chcącym uciec z darmowych serwisów.
Uwaga!

Wpis sponsorowany przez zdrowy rozsądek i chęć pomocy nowym blogerom. Przedstawiam najważniejsze kwestie decydujące o wyborze hostingu, czym się kierować i gorąco zachęcam do sprawdzenia tego, z czego sam korzystam. Wpis powstał pod wpływem negatywnych emocji związanych z perypetiami u konkurencji. Postanowiłem podsumować dziesięć miesięcy w Hostinghouse.pl i przygotować garść porad, oraz kryterium oceny dobrego hostingu dla początkujących.

„Darmowe” miejsce w sieci.

Tak naprawdę nie istnieje. Wielkie serwisy umożliwiają blogowanie, ostatnio nawet zdarza się, że pozwalają na używanie WordPressa. Cóż z tego, jeśli obwieszone są reklamami, za które nawet grosza nie dostaniesz?

Wielu może się nie zgodzić z tym co zapiszę poniżej, ale moim zdaniem nic tak nie denerwuje jak reklama na samej górze strony, przed nagłówkiem. Człowiek rzuca okiem aby ocenić nagłówek, a tam reklama. Tego typu sprawy powinny być w przyjazny sposób wrzucone na stronie, informujące „hey tu reklama, nie ciąg dalszy wpisu”. Moim skromnym zdaniem reklama nachalna zniechęca. Pewnie jest skuteczniejsza, ale nie zależy mi na kasie i denerwowaniu czytelników. Trochę uciekam od tematu, ale zaznaczę jedno: moje reklamy są pod każdym wpisem w wydzielonych liniach za pomocą znacznika (jak poniżej).


Jeśli wolisz używać adblock-a (ja muszę, bo mi nie wolno oglądać własnych reklam), to nie obrażam się. Zaznaczę jeszcze, że istnieją sposoby na informowanie „hej używasz adblocka złodzieju. Daj mi zarobić, dodaj stronę do wyjątków”, ale od reklam bardziej wkurwiają tylko pop up-y. Tak, te z Fanpage, reklamami, prośbami o zapis na Newsletter i tym podobne. Uważam, że jeśli zechcesz poszukać mnie na Fb, to znajdziesz magiczny niebieski obrazek ( jest na dole strony).

Okej, jest darmowe miejsce w sieci bez reklam od wujka google-a. Sam z niego korzystałem zaczynając przygodę i badając „rynek”. Jednakże system zarządzania treścią (nazywany CMS- Content Management System) dostępny u wujka jest dobry dla bardzo początkujących, chcących sprawdzić, czy znajdą w sobie siły na prowadzenie bloga. Po przejściu przez etap „testów”, będąc zdecydowanym na najlepszy blogowy CMS (a nawet nie tylko blogowy, o czym później) rzuci się w otchłań WordPressa. Tutaj jest najczęściej ściana. Bo albo z niego korzystasz obecnie na jednym z serwisów, albo dopiero zrobisz krok w jego kierunku, bo znudziło ci się u wujka. Niezależnie od drogi jaką pokonasz, pamiętaj że jest to bardzo przyjazny dla nowych użytkowników system blogowy i bardzo szybko się go nauczysz. Poradników w internecie jest OGROM, a po samym WP zostaniesz poprowadzony za rączkę w swoich pierwszych chwilach.

Hosting dla początkujących.

Doczytałeś w internecie drogi blogerze, że potrzebny jest hosting i być może domena. Jeśli pojawią się pytania o tę sferę, to odpowiedni post się pojawi- w przeciwnym wypadku informację zakończę dwoma zdaniami poniżej.

Hosting jest twoim miejscem w sieci. Instalujesz tam bloga, bawisz się.

Jesteś niezależnym bloggerem. Plusy są oczywiste. Instalujesz na „swoim” serwerze WordPressa (nie widzę innej sensownej opcji dla blogowania, czy prowadzenia prostej strony. Co ja gadam, nawet rozwinięte serwisy z tego systemu korzystają). Mnogość darmowych i płatnych skórek jest tak ogromna, że przy uzupełnieniu wtyczkami ten CMS zamienia się w porządny serwis internetowy, albo wybajerowany blog. Spokojnie: minimalizm też jest możliwy. Sam decydujesz jakie wtyczki zainstalujesz, jakie motywy sobie wybierzesz. Nie jesteśmy ograniczeni do tych, które są już zainstalowane i narzucone przez firmę. Wtyczki- tak samo. Robisz co chcesz, bo jesteś u siebie. Do tego brak reklam.

Jeśli zdecydujesz się na domenę, to twoja strona będzie miała unikalny adres, którego pokochasz. Mój nickname: Orace. Piszę po polsku, więc końcówka *.pl do tego dzięki własnemu hostingowi mam własną pocztę. Adres w domenie będzie jaki zechcesz. Marzy ci się mail, na który będą przychodziły wiadomości od fanów? Proszę bardzo: dwa kliknięcia i już masz adres: kontakt@twojadomena.pl

Na co zwrócić uwagę przy wyborze hostingu.

Cena. Kryterium najważniejsze dla początkującego bloggera. Im taniej tym lepiej, ale… Nie zawsze. Tutaj proponuję zastosować kryterium jakości do ceny, albo jeśli jesteś skory do ryzyka- sprawdź hosting na własnej skórze. Nikt nie będzie się kłócił, że stracił 5 zł na roczny hosting. Zalecam rozsądek przy kierowaniu się ceną. Nie płacz, że musisz płacić- jeden czteropak złocistego napoju i masz miejsce na swoją stronę opłacone na rok!

Jakość. Jeśli cena jest niska, to jakość obsługi może być zaniżona, a parametry hostingu kiepskie. Warto przeczytać o danej firmie przed założeniem konta. Sporo specjalistycznych for posiada oddzielne tematy, gdzie ludzie wypowiadają się w temacie oferowanych usług. webhostingtalk.pl to sztandar wśród nich- zachęcam do przejrzenia. Porządne serwisy hostujące strony udzielają się w tych tematach odpowiadając na zarzuty. Kiepskie udają, że nie istnieją. Dobre miejsca do poznania opinii hostingu. Filtruj wiadomości: niestety istnieje błędne przekonanie, że jeśli coś jest OK to ludzie siedzą cicho, ale ja jestem tego najlepszym przykładem, że wcale tak być nie musi. Jeśli coś jest tak atrakcyjne, że zbrodnią byłoby nie polecić, to powinno się o tym napisać. Uważaj jednak na reklamy i opinie użytkowników mających hosting w danej firmie od 14 dni.

Parametry hostingu. Tutaj trochę się rozwinę. Możesz nie wiedzieć co jest potrzebne do prostego bloga, pierwszego na „swoim”. Już wyjaśniam…

Powierzchnia konta. Nie wiesz ile potrzeba? Mój blog po 10 miesiącach istnienia na obecnym hostingu zajmuje 373 MB. Do wpisu zwykle wrzucam jeden obrazek wyróżniający (zajmuje około 200 kB). Zatem odpowiedz sobie sam ile miejsca tobie potrzeba. Zalecam przynajmniej 1 GB.

Transfer miesięczny. Chodzi o ilość danych jaka może zostać w miesiącu wysłana do użytkowników. Odwiedzający pobiera zawartość strony na swój komputer, transfer rozumiany może być podobnie jak limit danych w usługach internetu mobilnego. Na szczęście korzystamy z ciasteczek i część strony zostaje zapisana na dysku użytkownika, także odwiedzone rejony twojego bloga nie będą pobierane ponownie. Limit wyrażany jest najczęściej w ilości GB na okres miesiąca. 20 GB to takie minimum. Ja posiadam limit 30 GB i jeszcze nigdy go nie przekroczyłem, a pragnę zaznaczyć, że prowadziłem turniej w League of Legends, gdzie ruch na stronie był spory- wszystkie informacje na jego temat były tu publikowane.

Cała reszta jest dość jasna i mało istotna. Ilość podpiętych domen, czy subdomen- zależy od waszych potrzeb. Jeśli macie z tym problem- komentarz lub kontakt. Ilość kont pocztowych, które możemy założyć- podobnie (zalecam przynajmniej 5). Najważniejsze parametry jak transfer i powierzchnia konta- zostały objaśnione. Macie nawet odzwierciedlenie jak to wygląda u mnie i ile potrzebujecie na blogu- możecie wywnioskować sami. Warto zwracać uwagę na dodatki typu: szybki instalator WordPressa, czy przejrzysta strona zarządzania usługami. Zawsze będzie do atut przy wyborze hostingu. Instalacja WordPressa jest prosta, ale jeśli możemy ją ograniczyć do kilku kliknięć- to dlaczego nie? Przy samodzielnym wyborze hostingu, na którym ma wisieć WP- sprawdź wymagania CMS (link). Dlaczego 5 skrzynek pocztowych? Jedna do kontaktu z tobą, jedna na form zgłoszeń (adres nadawcy), może jakiś na potrzeby samego WordPressa i powiedzmy dla znajomego, który czasem z tobą pisze na blogu. Może przyjdzie ci zrobić newsletter na stronie, tam wypada też dodać inny adres np.: newsletter@…pl

Obsługa. Notabene bardzo łatwo można ją sprawdzić. Tak jak wspomniałem wcześniej- na specjalistycznych forach, znajdziesz je jeśli wujka google-a spytasz o nazwę firmy + opinie. Drugim sposobem jest zadawanie pytań na helpdesku, bo takowe z pewnością się pojawią przed wybraniem oferty. Po czasie odpowiedzi i jakości obsługi możemy wiele wywnioskować. Jeśli nie możesz doszukać się parametrów konta hostingowego, zapytaj o nie. Na stronie WordPressa z wymaganiami (link podany wyżej) jest nawet treść wiadomości do usługodawcy.

Nie bój nic!

Obawiasz się, że polegniesz na swoim blogu? Przecież masz grupę odbiorców, regularnie piszesz, wiesz że chcesz to robić- działaj! Obsługa hostingu bardzo chętnie pomoże ze wszystkimi twoimi problemami na stronie. Oczywiście nikt ci nie dostosuje wyglądu strony (no, może ktoś się znajdzie), ale wszelkie techniczne aspekty (problem z instalacją CMS, podpięcie domen) wszystko da się zrobić. Pamiętaj o przeogromnej mocy wtyczek do WordPressa, gdzie bezproblemowo pobierzesz swoje wpisy z poprzedniej platformy blogowej (Bloggera, WordPressa, Tumblr itd.).

Warto zaznaczyć, że w znacznej większości przypadków rozliczenia usług hostingowych są roczne. Płacisz raz, przy zamówieniu i masz rok spokoju.

Na wypadek jakichkolwiek wątpliwości co do pojemności konta, transferów- zadaj pytanie w sekcji komentarzy. Jeśli trafiłbyś na problem z ogarnięciem swojego miejsca w sieci, śmiało możesz do mnie napisać (fanpage, twitter, kontakt na górze strony). Bardzo chętnie pomogę- myślę, że kolega @improbite potwierdzi moje intencje. Nie jesteś sam, wiele osób w internetach pomoże (ja z pewnością).

Postanowione- będzie blog.

Świetna wiadomość! Zamiast rzucać się na poszukiwanie hostingu o odpowiednich dla początkującego bloggera parametrach- pozwól, że ponownie pomogę. Od ponad dziesięciu miesięcy korzystam z usług Hostinghouse.pl. Jedynie dwie przerwy w działaniu strony, w tym okresie mi się przytrafiły. Obsługa jest fachowa i skuteczna. Cholernie pomocna (ostatnio wyczytałem na ich blogu, że proponują darmową pomoc w przeprowadzce z innego hostingu). Podajesz dane do logowania i przeniosą ci stronę za darmoszkę. Podpięcie domeny (nawet u konkurencji), do strony w ich serwerowni? Żaden problem. Nie odpowiadają zanim zadasz pytanie, jak podobno to jest w strefie zen, ale odpowiedź do 30min przy średnim priorytecie (nadajemy go przy zakładaniu zgłoszenia) to przyzwoity czas. Odpowiedzi są w języku dostosowanym do twojej wiedzy, a jeśli czegoś nie rozumiesz- poproś o sprostowanie. Wielokrotnie otrzymywałem odpowiedzi na pytania w dni weekendowe, nawet późnym wieczorem.

No i najważniejsza sprawa: cena. Obecnie trwa promocja dla nowych użytkowników i miejsce w sieci (takie jak ja posiadam) możesz zakupić za 15 zł netto na pierwszy rok! Na rok, nie miesiąc. Parametry są wystarczające (pakiet bronze) dla początkującego bloggera, ta strona wisi na takim właśnie pakiecie. Odnowienie (czyli po upływie roku) kosztuje 25 zł, ale nawet jeśli cena startowa wynosiłaby 25, to jest to niezły deal- uwierzcie mi, a obsługa jest porządna i serwis sprawdzony. Nie ryzykujcie jeśli naprawdę ktoś tego nie poleci. Tylko tak jak wspominałem: poleci szczerze, a nie z chęci zarobienia. Zapraszam do zapoznania się z ofertą Hostinghouse. Zastanów się od razu nad zamówieniem domeny dla swojej strony. Rejestracja domeny *.pl za 19 zł to średnia cena (nie oszukujmy się), ale odnowienie domeny- bajeczka. Poza tym kolejny czteropak odłożysz i masz wszystko w jednym miejscu, w porządnej firmie. Pamiętaj, że obsługa jest naprawdę świetna- a dostęp do wszystkich potrzebnych informacji na wyciągnięcie reki. Na końcu wpisu załączę wszystkie niezbędne linki, w tym mój referencyjny (polecający) do korzystania z usługi Hostinghouse. Dla ciebie nie będzie żadnej różnicy, jeśli chodzi o rejestrację, a ja otrzymam grosze za polecenie. Zaznaczę jedno: nie robię tego dla kasy, polecam solidny hosting na początek twojej blogowej kariery. Rozsądna cena, rozsądne parametry, nic tylko brać. Dla bardziej wymagających użytkowników hosting okaże się słaby- zdaję sobie z tego sprawę. Dlatego też polecam go wszystkim zaczynającym przygodę. Na jednego bloga jest to bardzo dobre miejsce. Jak już „zjecie zęby” na prowadzeniu bloga, na własnych śmieciach- wejdziecie na wyższe pakiety, a jeśli te okarzą się niewystarczające- wyfruniecie do konkurencji, ale przygodę zacznijcie z Hostinghouse.pl

Powody powstania wpisu.

Głównym powodem jest: bo mogę. To mój blog w końcu. Jeśli chodzi o przygody z konkurencją, to już śpieszę z wytłumaczeniem. Hosting obsługuje firma, o której pisałem powyżej. Moim reprezentantem przed NASK (organizacja opiekująca się domenami regionalnymi) jest jednak inny dostawca (dobrze znany). Postanowiłem przetransferować domenę, do mojego hostingodawcy- po prostu cena przedłużenia jest atrakcyjna. Ile problemów napotkałem po drodze, to sobie nie wyobrażacie. Przygotowanie dokumentów, wydrukowanie ich, podpisanie i załączenie skanu dokumentu potwierdzającego tożsamość- to wymagania. Oczywiście jasnym dla mnie było, że prośba o kody autoryzujące (potrzebne do przeniesienia domeny) są wydawane niechętnie. Dlatego, że oznacza to opuszczenie danego dostawcy. Po kilku pismach i przesłaniu formularza wydania kodu autoryzującego do domeny drogą mailową sprawa została przekierowana do odpowiedniego człowieka na odpowiednim stanowisku i… Nie „wieszam psów” na poprzednim usługodawcy. Obyło się bez wysyłania skanu dokumentów (zawsze się zastanówcie zanim to zrobicie), sytuację można było bezproblemowo rozwiązać inaczej. Co mi jednak napsuliście krwi w ovh, to wasze! =P

Uprzednio obsługa (jeszcze przed ovh), jak i chęć pomocy serwisów była również na bardzo niskim poziomie. Odpowiedzi wyglądały na redagowane przez roboty, zero kontaktu z człowiekiem. Na szczęście serwis ten odnotował takie problemy, że zniknął z rynku (a fizycznie został wcielony- wykupiony) przez bardzo popularny w Polsce hosting. Wychodzi na to, że mam pecha do pośredników w sprawach domen. Fachowa pomoc podczas problemów z przeprowadzką ze strony firmy Hostinghouse.pl przekonała mnie, że jest to hosting godny polecenia. Jak sobie przypomnę moje pytania na helpdesku, to zapewne do dziś pękacie ze śmiechu- ale odpowiedź zawsze była idealna. Oferty na transfer domeny jeszcze nie złożyłem, ale jest to zapewne kwestia dni. O wszystko spytałem, na każde pytanie otrzymałem odpowiedź. Za cenę, którą przyjdzie zapłacić mamy do dyspozycji solidny kawałek w sieci. W pewnym momencie nie możemy wymagać więcej, za 15 zł rocznie ciężko znaleźć coś bardziej rozsądnego.

Mój link referencyjny (też taki dostaniecie, a w zamian zniżkę na przedłużenie usług): hostinghouse.pl

Poletko hostingowe: blog hostingowy

Facebook: Fanpage Hostinghouse.pl

Gdzie zaczniesz przygodę z blogowaniem? Wpis się przydał? Może skusisz się na przejście do hostinghouse? Podziel się opinią i wątpliwościami w komentarzu.

Pozdrawiam,
Orace

 

Aktualizacja 04-2022.

Strona po siedmiu kolejnych latach, nadal wisi na tym samym serwerze. Przeczytałem powyższy wpis ponownie, sprawdzając, czy wymaga sprostowania. Oczywiście napisałbym go nieco inaczej, ale zgodnie z własnymi zasadami- prędzej napiszę nowy, niż wyedytuję ten. Usunąłem nieaktywne linki (głównie do moich sociali). Nie będę aktualizował treści (pod względem cen, chociażby), nie widzę takiej potrzeby. Podtrzymuję jedynie opinię o bardzo stabilnej firmie, jaką jest mój usługodawca.

Aktualizacja 01-2024.

Nadal ten sam hosting. Nadal stabilnie. Ceny nadal najlepsze.  Treść praktycznie bez zmian (wyjaśniłem tylko o co chodzi z linkiem referencyjnym). Usługodawca jest już bezpośrednim partnerem z NASK i EURid (czyli bezpośrednio rejestrują domeny u organizacji, bez pośredników- to świetna wiadomość). Chyba w ten sposób będę co jakiś czas wracał do tego wpisu.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *