Orace

antycypacje i emancypacja autora…

Poznaj castera: Michał „Maiko” Szafruga.

Przyszedł czas na drugiego w moim cyklu komentatora polskiej sceny esportowej. Mam przyjemność przedstawić Michała „Maiko” Szafrugę, komentatora ESL Polska, miłośnika League of Legends, starego wyjadacza Counter Strike’a i przede wszystkim ambitnego młodego człowieka ze sporą wiedzą esportową i gaming’ową, popartą przeogromną pasją. Pomimo tego, że od niedawna komentuje mecze dla szerszej publiczności- to z pewnością warto przyjrzeć się jego osobie.

 

Dlaczego? Przekonajcie się sami.

Witam i bardzo dziękuję, że znalazłeś chwilę aby odpowiedzieć na kilka pytań. Przedstaw się może, powiedz coś o sobie w ramach wstępu.
Cześć! Nazywam się Michał „Maiko” Szafruga, jestem komentatorem ESL TV Polska, młodym chłopakiem, który stara się cały czas rozwijać. Jeszcze się uczę, jestem w 3 klasie technikum, wkrótce przyjdzie czas na matury. Ale jeżeli chodzi głównie o udział mojej osoby w esporcie to można mnie znać z występów dla ESL TV Polska, oraz ich kanału youtube w programie ESL News 🙂
Osobiście słyszałem Cię podczas paru meczy stream’owanych na esl_poland3, co do ESL News, to muszę ze smutkiem przyznać, że bardzo słabo docierają do mnie informacje o nowych odcinkach. Śledzę ESL na twitterze, youtube, facebook’u i nadal nie widziałem ani jednej informacji o filmie. Na potrzeby zainteresowania się Twoją osobą przeszukałem je i powiem szczerze, że świetnie się Ciebie słucha. Gdzie znajdziemy Cię w internecie?
Jeżeli chodzi o udzielanie się mej osoby w internecie… No to tak jak mówiłem YouTube.com/esltvpl – program ESL News, mój fanpage fb.com/maikoesport, ask.fm/maikoesport – można czasem zadać pytanie dotyczące esportu, na razie nie stream’uje, ale sądzę, że gdzieś na wakacje  bądź po coś ruszy. Będę szykował małymi kroczkami w swoim pokoju „centrum dowodzenia”. Chcę po prostu zrobić sobie mały kącik- coś w deseń studia telewizyjnego. Wiesz, green screen, albo branding’i ESL / cybersport, żeby jako tako było profesjonalnie. No i najważniejszą (głównie( rzeczą to nowa maszyna, która usprawni moje stream’owanie w dobrej jakości. Ale określić kiedy to wszystko powstanie będę mógł w czasie wakacji bądź po 🙂
Zatem czekam z niecierpliwością na wpis na Twoim fanpage’u o tym, że Twoje „sypialniane studio” rusza. Bardzo jestem ciekaw efektów, tym bardziej, że zapowiada się smacznie i profesjonalnie (przedsmak w ESL News). Powiedz nam zatem czym tak właściwie jest dla Ciebie esport? Jako komentator powinieneś być bezstronny- przynajmniej podczas meczu, ale przyznaj się: jakiej drużynie po cichu kibicujesz?
Dzięki za dobre słowa, także mam nadzieję, że wszystko wypali! Dla mnie esport jest jedną z rzeczy, w których będę chciał pozostać i działać. Jestem byłym graczem Counter-Strike’a od 2007 roku, nie zdobywałem podium- jeżeli chodzi o wyniki drużynowe, ale pozostaje we mnie sentyment do tego tytułu, dlatego też próbuje swoich sił w GO i całkiem nieźle mi to wychodzi. Będę próbował po komentować kilka turniejów w CS:GO, jeżeli czas pozwoli. A jeżeli chodzi o moją rolę, którą pełnie oficjalnie od 6-7 miesięcy, czyli komentatora i bezstronność… Jeżeli mamy polaków walczących wśród europejskich / światowych drużyn  to wiadomo kibicuje- się Polakom, ale gdy mamy walkę z drużynami zagranicznymi to już muszę być bezstronny. Komu kibicuję? Na pewno Virtus.Pro w CS:GO, chłopaki już na scenie siedzą i siedzą wraz z „byali’m” (Paweł Bieliński) i „snax’em” (Janusz Pogorzelski) sądzę, że totalnie zniszczą przeciwników w tym roku!!! W League of Legends – Cloud9 – jedna z drużyn, która totalnie zaimponowała mi na koniec sezonu 3 i ładnie starają się działać w obecnym sezonie.
No proszę, ciekawym dla mnie jest to, że także masz coś wspólnego z CS’em. Przeżyłem pewien okres w swoim życiu grywając w kafejkach internetowych, przyznam że od jakiegoś czasu właśnie w tym tytule się odnajduję. Z kolei jeżeli chodzi o scenę cstrike’a, to zawsze kojarzyli mi się z nią Filip „NEO” Kubski i Wiktor „TaZ” Wojtas (grając w 1.3 nawet nickname zawsze ustawiałem na „neo”). Mam nadzieję, że zobaczę kiedyś mecz i usłyszę Twój komentarz w CS:GO. Na dobrą sprawę wśród polskich komentatorów cs’a to masz na drodze Piotra „Izaka” Skowyrskiego, którego uważam za świetny głos kantera. Wróćmy do pytań. Jak zaczęła się Twoja przygoda z komentowaniem? Wykazałeś się może w innych tytułach?
Kiedyś miałem przymiarkę do CSTV – to była telewizja związana tylko z CS’em, skontaktowałem się z neqsem (Piotr Lipski), podesłałem swoje demo, a on posłał dalej. Był to moment kiedy wychodził Global Offensive i chłopaki przechodzili właśnie na ten tytuł, a ja do tej pory mam ten sam sprzęt i jeżeli chodzi o uciągnięcie sprzętowo tego tytułu wraz z stream’owaniem- to przyznam jest ciężko. Niestety jakoś kontakt się urwał ze względów sprzętowych lub innych. Ale stwierdziłem, że jako gracz już nic nie zrobię w 1.6, a mogę nadal istnieć z innej strony. Więc  LoL był tytułem, który pociągnie i spróbowałem go po komentować po raz pierwszy na LAN’ie w Katowicach (dziękuję za możliwość organizatorom) ze swojego domu. 200-300 osób oglądająca moją relację z tego małego LAN’iku pisząca, żebym spróbował swoich sił w ESL (taki miałem ogólnie zamiar po całej imprezie). No i pisałem swoje cv wraz z próbkami do ESL, ale była cisza(tak właśnie się składało, że IEM Katowice GC odbywał się za miesiąc), bo wysyłałem 2 grudnia i fajnie byłoby się pojawić może nie jako komentator, ale press lub coś w tym stylu. No nic- nie udało się i kiedy ESL ogłosił rekrutację, ponownie napisałem do nich, wtedy już złapałem kontakt z Bikerem (Daniel Nowak) i trochę rozciągnęło się do tego października, ale jestem zadowolony z tego, że udało się jednak no i od tego czasu działam dla ESL Polska.
Czyli z FPS’a przeskoczyłeś na LoL’a. Jak widać- znów potwierdzenie, że aby móc zaistnieć trzeba być zapartym i dążyć do wyznaczonego przez siebie celu. Co myślisz o pozycji League of Legends na scenie esportowej?
League of Legends pozostanie do czasu, kiedy będzie takie wsparcie jakie ma dotychczas. Riot co sezon stara się zwiększać pulę nagród, community jest przeogromne na całym globie, więc powątpiewam w to aby inny tytuł miał wykopać LoLa. Jest DotA, która ma wsparcie od Valve, działa na swojej płaszczyźnie, imprezy kończące dany sezon oraz wsparcie od ESL jako ESL One. Teraz w Frankfurcie będzie duży sprawdzian na stadionie, więc widzimy jak to się wszystko rozwija. Jeszcze HotS ze stajni Blizzarda, ale widziałem tylko dwie rozgrywki i bardziej DotA może zagrozić LoL’owi niż HotS. Na razie ESL mądrze rozdziela turnieje, bo wiadomo Riot i Valve na IEM to jednak nie to, ale szansa dla Doty właśnie już wkrótce we Frankfurcie 🙂 w Docie również są ogromne pieniądze w puli nagród, więc walka o to kto ma więcej w kieszeni- albo nazwijmy to bardziej brutalnie: ile community wrzuci na tacę trwa!
Masz sporo racji. Podobna sytuacja ma miejsce z kanterem i rozwojem global’a w esporcie. Bez wątpienia wygrana polskiej drużyny na EMS One w Katowicach wpłynęła na wzrost zainteresowania grą. DotA, jak i CS:GO posiada opcję kupna na steam market, co załatwia stałe dochody, które są przeznaczane na turnieje. W League of Legends wszyscy kupujemy skin’y, postacie… Tylko czy jest możliwa walka z Blizzard’owym HotS’em?
W sumie ciężko określić. Tak jak wspomniałem, widziałem tylko dwie rozgrywki i jak to nazwał Michał „Zedd” Bogacz ze SC2 „ta gra jest zbyt prosta”, oglądałem generalnie jego gameplay (pozdrawiam Michale) 🙂 Nie wiem czy w prostocie tej gry to wszystko będzie się opierało. Musiałbym przysiedzieć, ale wstrzymam się od oceny i potencjalnej przygody z esportem tego tytułu. Na pewno coś nowego, ale co wyjdzie z tego na scenie to wielki znak zapytania, na pewno plus ogromny, że nie masz masterek/run, czyli nie budujesz przewagi na samym początku rozgrywki, tam każdy ma szanse, pozostaje jedynie wykorzystać swoje i postaci umiejętności.
Zgodzę się z tym, że nie potrzebna jest budowa przewagi od początku. Pomijamy nudny moment znany z innych MOBA (ang. multiplayer online battle arena). Skoro już o tym mówimy- to jaki według Ciebie jest najtrudniejszy moment w komentowaniu Ligi Legend?
Ogólnie ostatnio czytałem przetłumaczony przez Ciebie materiał od „ReDeYe’a” i będę starał się rozwijać według jego formułek, które podał. W team fight’ach czuję się jak ryba w wodzie, mogę gadać przez 40s co się dzieję i ujawniać swój „flow mode”. Trochę nudnym dla mnie i widzów pewnie jest moment, gdy czekamy na cele mapy, czyli dragony, barony, blue / red, a jedna i druga ekipa nie wykazuję jakiejkolwiek chęci zrobienia czegoś więcej, przed ich pojawieniem się, no chyba, że przeciwnik popełni błąd to wtedy zaczyna się karuzela. Szczerze mówiąc wolę ciągłą walkę niż granie w szachy.
Prowadzisz rozmowę za mnie, jakbyś znał pytania! Co do szachów… Myślisz, że istnieje coś takiego jak komentatorska emerytura? Myślisz, że jako caster- dziadek będziesz komentował e-szachy?
Na pewno pozostanę w esporcie w innej roli, chcę się rozwijać, kto wie może zostanę host’em, albo ze strony organizacyjnej będę działał. Ale jeżeli będzie tak, że ten LoL jednak zostanie wykopany, szanse pozostają mi w FPS’ach czyli CS:GO chyba, że wyjdzie w przyszłości coś bombowego. Titanfall wydaję się być tytułem zastępującym Battlefield’a, Call of Duty, które według mnie były pobocznym tematem, jeżeli chodzi o esport. Zobaczymy co czas pokaże, na pewno aż tak szybko nie zniknę.
I tego życzymy, bacząc na Twoje obietnice związane z własnym studiem! Jakie porady dasz zainteresowanemu tematem, który poprosi o rady dla początkującego komentatora?
Był jeden chłopak piszący do mnie, że chciałby komentować, że szał-ciał i takie tam. Napisałem, wybierz sobie VOD jakiegoś meczu LoL’a, przygotuj się i nagraj. Podobno nagrał i skasował, bo powiedział, że słabo wyszedł, a potem przyznał, że komentowanie nie jest takie proste i łatwe. Rady dla początkujących caster’ów? Nie wiem, może opiszę jak ja zazwyczaj przygotowuję się do komentowania offline. Zatem przykładowo IEM Katowice, wyjeżdżam do Katowic za 2 dni, otwieram word’a i rozpisuje sobie każdą z ekip w LoL’a, szukając wiadomości na ich temat, pick’i, ban’y, best champ’y i takie tam (gorzej jak gracz ma nick „x” i wiesz o nim tyle, że nazywa się „y” i gra dla „z team” na pozycji junglera). Zazwyczaj ma to z 3-4 kartki A4 i mogę działać już na wizji. Warto obserwować czasem stream’y graczy, notki graczy (wywiady, podsumowania), notki Riot Games, czyli co zmienione w grze, śledzić co w obecnej mecie jest super, a co jednak nie będzie grane.
Mam kilku idoli: Marcin „Morglum” Lelontko, Michał „Zedd” Bogacz i Joe Miller. „Zedd”, Joe = flow mode, „Morglum” = wiedza i dobieranie zdań by ładnie brzmiały na wizji. Znajdźcie też swojego ulubieńca!
Czyli nie poddawać się, komentować i nagrywać swoje komentarze, odsłuchiwać i szukać błędów, poprawiać je i dzielić się z innymi. Znalezienie idola i ciągłe komentowanie, oraz przyłożenie się do sprawy (takie przygotowania są zapewne bardzo pracochłonne). Przyznam, że chciałem zapisać Joe „Joe Miller” Miller, ale jednak się powstrzymałem. Na jakim sprzęcie komputerowym bawi się „Maiko”?
Myszka A4Tech Bloody Gun3v7, słuchawki creative draco, podkładka SteelSeries QCK Medium. W najbliższym czasie czeka mnie zmiana sprzętu, ale trudno powiedzieć na jaki. Na pewno chcę zmienić podkładkę na heavy z Natus Vincere (albo jakimś innym fajnym artem). Mikrofon jaki posiadam to Behringer C-1U.
Czym się zajmujesz, jak nie komentujesz meczy?
Słucham muzyki, spotykam się z rodzinką i uczę się.
Powiedz nam zatem jak Twoja rodzina zapatruje się na Twoją esportową karierę?  Generalnie różnica spojrzenia na świat gier stwarza często problem, bo „gry” to te złe, przez które dzieciaki „tracą” czas przed komputerem.
Mam wsparcie od rodziców i rodziny, każdy mnie wspiera nawet mój wujek kusi mnie na studia dziennikarskie (soon ™). Sami lajkują i śledzą co wypisuję na fanpage’u, więc obeznani są z wszystkim. Znajomi również pozytywnie reagują na moją osobę od docinek „przed państwem m. „maiko” sz.” po miłe słowa, że „jarają się”.
Gratuluję rodzinki zatem! W sumie studia dziennikarskie nie są głupim pomysłem, zapewne w „tym biznesie” wszechstronna widza może być przydatna. Dobrze wiesz zapewne, że chłopaki z Virtus.Pro łamią stereotypy typowych graczy: otyłych, zaniedbanych i bez życia prywatnego. Jakie są według Ciebie stereotypy komentatorów?
Komentator powinien wiedzieć o wszystkim, leżeć pod łóżkami graczy, ukrywać się za ich plecami i obserwować co grają, jak się przygotowują. A patrząc na to z realnego punktu widzenia to wiedza, głos, pracowanie z pasji. Ciężko jest mi określić posturę komentatora, bo wszędzie są różne. Ale na pewno musi się jakoś prezentować i przytaczając słowa Paul’a: „…głos oraz osobowość dla tego rodzaju pracy…”
Oj tak, „ReDeYe” coś wie w tym temacie i myślę, że śmiało można ślepo iść za jego radami. Przyznaj się przed czytelnikami, kim chciałeś zostać w dzieciństwie?
Ou! Powiem Ci, że sam nie wiem kim chciałem zostać, patrząc na asortyment jaki wtedy posiadałem: pistolety na kulki albo strzałki, klocki lego. Policjant albo budowniczym, projektantem. Poważnie! 😀
Ciekawe, jak zmieniają się nasze zajęcia z wiekiem (=D). Sam wiem po sobie, że dorastając co chwilę zmieniałem zawód marzeń. Przytocz nam jakąś zabawną sytuację z Twojego życia komentatorskiego, jeśli to nie problem.
Um… Przychodzi mi cos do głowy (śmiech). Rozmowa z Paul’em na IEM Katowice. Mówił, że naprawdę polska publiczność jest najlepsza z jakąkolwiek miał doczynienia. I rozmawiając z nim powiedziałem, że „Spodek wybuchnie w dzień finałów” i nie dostałem odpowiedzi. Dziwne spojrzenie… Myślałem przez moment, że użyłem złego słowa, ale jednak powiedziałem prawidłowo- później sprawdziłem. Google Translator nigdy nie zawodzi, pamietajcie ! 🙂
(Śmiech) wyobrażam sobie taką sytuację. Mówisz „… blow up” i w momencie ciszy zaczynasz wątpić w swoje słowa. „yyyy wybuchnie, czy obciągnie? Czemu nie odpowiada”… Z cyklu pytań o życie komentatora: jaka możesz przytoczyć nam najbardziej stresującą sytuację jaką pamiętasz?
Dokładnie tak było, jednak rozmowa z tak znaną osobą, jest na swój sposób stresująca i głowa płata figle. Na pewno stresującą sytuacją było IEM Cologne, to była pierwsza impreza na którą pojechałem komentować offline. Wiesz – kamery, światła, głos w słuchawkach od reżysera, trolle z kanapy. Na pewno mogę też dodać, ze stresujących rzeczy, pierwszy dzień IEM Katowice, gdzie w Casters Room’ie spotkałem całą śmietankę komentatorów i nie mogłem wypowiedzieć ani jednego słowa po angielsku oprócz „Hi guys, GL HF”. Ale potem się odblokowałem i zgadnij z kim zamieniłem dłuższy dialog.
Paul, albo Deman.
Dokładnie! Tak pozytywna postać w esporcie, wymiana słów na temat publiki, gdzie opisywał każdą po kolei przykładowo (Asia:boring, Poland: rly nice). Ocena sytuacji w spodku. Naprawdę Paul tak pozytywna postać, że jak spotkamy się na następnej imprezie, to będzie jeszcze o czym rozmawiać.
I stąd ta zabawna sytuacja o której rozmawialiśmy wcześniej. Przejdźmy do końcówki pytań- rozmawiamy już 2 godziny i 40 min!
Czas leci, ale nawet przyjemnie. Ciężkie pytania już za mną, słucham muzyki i relaksuję się- więc jest okej. Zaczynajmy!
League of Legends jest…
… bardzo dynamiczną grą. 😀
Esport jest dla mnie…
… życiem.
Kiedy przychodzi „zmęczenie materiału” gram w…
… u know man, CS:GO
Wykształcenie…
… wkrótce średnie!
Ulubiony drink / napój?
Desperados.
Śmieszą mnie dowcipy o…
… teściowej.
Zapewniam, że wkrótce przestaną. Najchętniej jadłbym tylko…
… rolady śląskie.
Cytat- motto życia:
Wydaję mi się, że przytoczę Paula 🙂 Bo to jest dosyć aktualne „Jeśli naprawdę chcesz osiągnąć sukces i masz głos oraz osobowość dla tego rodzaju pracy, to praktyka jest chyba wszystkim czego potrzebujesz, aby pozostać na fali, nawet jeśli zostaniesz zmieszany z błotem przez jakąś złą część społeczności” i „memento mori”.
Freestyle time!
Określali mnie mianem zera, ale pamiętaj od zera do bohatera. Pozdrawiam wszystkich czytelników!
Nieźle kleisz rymy! Na zakończenie powiedz nam jakie są Twoje plany na przyszłość?
Zakup komputera stacjonarnego do stream’owania i ogólnie „gaming’u”, zbudowanie mini-casterki w swoim pokoju i zaliczyć dosyć pozytywnym wynikiem maturę za rok. Piąć się w górę – poszerzając wiedzę jak i swój warsztat komentatorski 🙂
Oczywiście tego Ci wszyscy życzymy. Raz jeszcze bardzo serdecznie dziękuję za udzielenie odpowiedzi i bardzo interesującą rozmowę!
Przejdźmy do mojego podsumowania. Michał „Maiko” Szafruga jest bardzo dobrze zapowiadającym się komentatorem, hostem, MC, zapowiadającym, prezenterem, … Wymieniać mógłbym sporo. Podczas rozmowy na potrzeby wywiadu prowadziliśmy bardzo dużo rozmów pobocznych związanych właśnie z esportem, grami. Wymienialiśmy poglądy w przeróżnych kwestiach, rozmowa minęła straszliwie szybko. Aż głupio mi było, że ukradłem tyle czasu- chciałem przecież zadać tylko kilka pytań. Otwarty i bardzo ciekawy człowiek. Pasja związana z esportem wyciekała z każdego jednego słowa, ogromne poczucie humoru i spory dystans do swojej osoby- ot cały Maiko. Z niecierpliwością czekam na efekty działań w „mini studiu”, które zapowiedział. Zachęcam wszystkich do oglądania ESL News, gdzie możecie usłyszeć Michała, oraz oczywiście do śledzenia jego fanpage’a. Znajdziecie tam nie tylko wpisy informujące o jego aktywności podczas komentarzy, ale sporo ciekawostek związanych z grami i esportem. Pamiętajcie o słowach Rouler’a: „wspierajmy esport”.  Trudno etykietki „wspierającego cybersport” nie przypiąć do „Maiko”, który robiąc to co kocha jest profesjonalny, sumienny i prawdziwy- a to cenię najbardziej.
Pozdrawiam,
Orace

 


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *